czwartek, 17 stycznia 2013
Moja nienormalność
Chwalę się nienormalnością.
Moja polskość to wszystko co mam.
Nienormalność jest moją miłością.
Jest jedyną, najpiękniejszą jaką znam.
Ona w świecie najwspanialej mnie wyróżnia.
Innym każe uważniej mi się przyglądać.
Narodowa, wspólnotowa jest! - Nie próżna!
Kiedy zechce, może mojej krwi zażądać!
Jest powstańcza, niebezpieczna, choć obita.
Gruboskórna, utwardzona w ruskich łagrach.
Nic nikomu nie tłumaczy i nie pyta,
Podrywa się, kiedy ktoś Mazurka zagra.
Nienormalną i niepowtarzalną
Moja miłość jest - jak moja Ojczyzna.
Nie chce ulec - być poddańczą i ofiarną.
Pancerz wiary nosi na swych bliznach.
Może nie jest z nią europejska,
A na pewno nie lizbońska i unijna.
Nie układna, niewolnicza i plebejska,
Ale nasza - nienormalna, całkiem inna!
Żaden naród nie ma tej muzyki -
Łazienkowskiej i rewolucyjnej.
Inni zwody preferują i uniki.
My wolimy stać w pozycji silnej!
I chwalić się swą nienormalnością,
Żeby była dla zaborców ostrzeżeniem!
Nazywamy po swojemu ją - polskością!
Jak nasz naród, naszą wiarę, naszą ziemię.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz