poniedziałek, 24 czerwca 2013
Wór bez dna
Wielkie michy - mało strawy.
Nie posłużą do zabawy.
Kosztowne są i zbyt drogie.
Łatwo można skręcić nogę
i zagubić się w przekrętach.
Nie zapełnią wielkie święta
dziesięciotysięcznych miejsc.
To nie pierwszy taki gest
wobec ludów kolonialnych.
Wielka micha - znak fatalny
naszych niespełnionych potrzeb.
Wkrótce do głów ludzkich dotrze,
że są to pułapki - klatki,
jak lusterko dla małpiatki,
jak na muchy złoty lep,
jak przywódcy pusty łeb.
Myśl zrozumie, kto się łudził:
Na wszystko, lecz nie dla ludzi!
Byłoby to rozdawnictwo,
a płacić trzeba za wszystko.
Taka micha - wór bez dna,
a dokłada ten kto ma!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz