czwartek, 13 czerwca 2013
Gdy słowa rosną nam w wiersze...
To może być ciekawością,
a czasem widoczną chęcią.
Zaróżowieniem, bladością
lub wyjściem naprzeciw wejściom.
Spojrzeniem długim pociągłym.
Uśmiechem kącika ust.
Zdziwieniem śmiesznym, niemądrym.
Widocznym trafieniem w gust.
Może też być zamyśleniem.
Uciskiem, nagłym odkryciem.
Tęsknotą i wytęsknieniem
i może też stać się życiem.
Może szaleństwem i błędem.
Zabawą i zapomnieniem.
Świętością i sakramentem,
a często bywa milczeniem.
Pojawia się zwykle wiosną
niespodziewanie w nas samych
gdy słowa w wiersze nam rosną
i gdy zbyt długo czekamy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz