wtorek, 25 czerwca 2013
Pochmurno
Pochmurno. Na deszcz się zbiera.
Świat mnie drażni jak cholera,
(w tym mowa internetowa),
a umiar trzeba zachować.
Nie należy zjeżdżać na dno,
chociaż słowa piekłu kradną
rozzłoszczeni prości ludzie.
Nie utrzymasz psa na budzie!
Pewne normy trzeba chronić.
Ostrzegawczym dzwonkiem dzwonić,
że to za głęboko sięga.
Przyzwoitość - nie mitręga.
I "Przepraszam!" można wrzucić!
Wycofać się. Spokój wrócić.
W duchu pokiwać się cicho
i rzec sobie "Pal to licho!"
Słów choroba się udziela.
Do wróbla z armaty strzela,
kto odpowie brzydkim słowem
na rządową nowomowę.
Ciśnienie nam się podniosło.
Pochmurno. I mnie poniosło.
Odłożyłem jednak "wężyk"
i własny przygryzłem język.
Zbyt skręcona jest spirala.
Cenzor krzyczy: Nie pozwalam!
Jednocześnie działa tak,
żeby ciebie trafił szlag!
Pochmurno. Na deszcz się zbiera.
Świat mnie drażni jak cholera,
(w tym mowa internetowa),
a umiar trzeba zachować.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz