sobota, 26 października 2013
Czarna noc październikowa
Czarna noc październikowa wyłączyła światło.
W czarną dziurę mysz się chowa. Tak żyć nie jest łatwo.
Koc głupoty spadł na głowy. Kretyn zamiótł śmiech.
Nad miastami smog rządowy. Do drzwi stuka grzech.
Teatr "Dziadów" nie wystawi. Zjadł milczącą owcę.
Lewak lontem znów się bawi. Nic już nie jest proste.
Duch Rapacza u Porczyńskich klęczy przed obrazem.
Cienka spłonka. Strach się jąka - wyraz za wyrazem.
Zbierają się stare mary nad frankfurckim wieńcem.
Chichotem głaszczą zamiary. Wyciągają ręce.
Nike przeszła Łazienkowską. Tym razem milcząca.
Zjeżdża policja i wojsko. Zabronią się wtrącać.
Śpią Kordiany. Spektakl zgrany. Gustaw na ustawie,
a Konrada szwancparada postraszy w Warszawie.
Budzi się Rewolucyjna w kamiennych klawiszach.
Czarna noc październikowa. W Belwederze cisza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz