środa, 30 października 2013
Chryzantemy
A ja tak lubię chryzantemy
i fortepiany czarne lubię.
Przed jesienią nie czuję tremy,
lecz we wspomnieniach już się gubię.
Nokturn mnie wciąga w zamyślenia,
kwieciste bujne i bogate.
Mocne akordy, przesilenia
skrywają tęsknotę za latem.
Minęło, ale zostawiło
wypełnione kwieciem wazony.
W domu dostojnie się zrobiło
i można poczuć się spełnionym.
Jak jesień żegnasz się z zielenią.
Żal sypnął perły na klawisze.
Odchodzisz z białą chryzantemą.
Rytmicznie biodrami kołyszesz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz