sobota, 12 października 2013
Odpływ
Zasnęło miasto w ciemnej ulicy.
W domu zabitym deskami.
Śpią złodziejaszki. Śpią politycy
i scena śpi z oklaskami.
Laparoskopem wije się metro.
Na stacjach śpiące pacierze.
Śpi awangarda. Zasnęło retro.
W Saskim Ogrodzie żołnierze.
Nocne wysysa autobusy
brzuchaty pająk Centralny.
W ekran dyżurne patrzą przymusy
wzrokiem kamery nachalnym.
Srebrzą się gwiazdy. Noc czarnym sitem
nakryła nieba rozgwiazdę.
Wehikuł marzeń Wisły korytem
w ostatnią wyrusza jazdę.
Pożegnań nie ma. Świszczą oddechy
gorącej ulgi powiewem.
W domu bez okien skrzypnęły dechy.
Ktoś nakasztanił pod drzewem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz