wtorek, 24 czerwca 2014

Ceremoniał dyplomacji













Gdzie jest zgoda, tam jest blat,
a na blacie Ararat.
Nawet, gdy się po nim czknie.
Się rozumie i się wie.
Wszystkie salonowe lwy
od parady mają łby.
Pamiętają z Sienkiewicza,
by oleum do oblicza
się podniosło i dotarło -
Ararat trzeba lać w gardło.
Potem popić cienkim winem -
wtedy mądrą zrobisz minę
nawet jeśli głupstwa gadasz.
Najważniejsza jest ogłada.
Od prezesów i ministrów
i od fałszywych magistrów
pewnej klasy się wymaga.
Ararat im w tym pomaga.
Muszą być na to fundusze
tam, gdzie stroją się w kontusze,
gdzie urzędu jest powaga!
Ararat! Potem Alpaga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz