poniedziałek, 2 czerwca 2014
Wizyta, czyli taniec Św. Wita
Wciąż pamiętam z poprzedniej wizyty,
jak ochroniarz, widać nieobyty,
pragnął skrócić przez trawnik drogę.
Nieopatrznie postawił nogę.
Był to taniec Świętego Wita.
Odtąd już, przy następnych wizytach
i agentów i borowików
nauczają: - Nie deptać trawników!
Zapisano do protokołu:
To wizyta w rocznicę stołu!???
Ukrywają prawdziwą przyczynę,
że tu chodzi o Ukrainę.
Wszyscy wiemy: - Łatwo o poślizgi.
Propagandy rządowej umizgi
myślą, że region się uspokoi,
gdy Warszawa zobaczy kowboi.
Pozbierano więc maluczkich razem,
by im radzić: - Pomyślcie na gazem.
Wspólnie kryzys zniesiecie lepiej.
Ameryka was za to poklepie!
Trzem następnym odbierze wizy.
Zatrzymają im w sejfach walizy.
Będzie trudno, bo trudno być musi,
aż problemy tu bieda zadusi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz