poniedziałek, 9 marca 2015
Raj s t o p y
Kiedyś była Europa.
Marzyło się o rajstopach.
Każdą kobietę (po parze),
obdarzali gospodarze
i obdarowanych Ew
"... powstań ludu" dźwięczał śpiew.
Dzisiaj mamy podział inny.
Wszystko idzie do partyjnych,
a dla reszty rajstop nie ma.
Lecą oczka. Trudny temat.
Dawniej świat był Wielkim Światem.
Wychodziła każda z kwiatem.
Sekretarz całował ręce.
Pomożecie? - Będzie więcej!
A po oficjalnej części
polski śledzik w zębach chrzęścił.
W niejednych partyjnych gremiach
dłużej trwała akademia.
Dzisiaj mamy zwyczaj nowy.
Zawsze miejsca są u Sowy.
Polityczną przeciwniczkę
bierzemy na ośmiorniczkę.
Niech od razu się wypowie,
że jej przemoc siedzi w głowie
odkąd dostała dotację.
Kameralne są kolacje.
Nie ma już tego rozmachu.
Można tylko wzdychać: " Stachu!
Nie daruję ci tej nocy!"
O jakiej wtedy przemocy
wobec kobiet można mówić?
Ósmy Marca się zagubił
w plątaninie innych dat.
Dokąd zmierza ten nasz świat?
I cóż może taka Zdzisia?
Jest Dzień Kobiet - właśnie dzisiaj.
Są oczekiwania dam
i tulipan, wciąż ten sam.
Rada obniżyła stopy.
Świętujemy! Gdzie rajstopy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz