sobota, 7 marca 2015
Te miliony są dla kogoś...
Te miliony są dla kogoś.
Przede wszystkim dla reklamy.
Płyną ustaloną drogą,
a my wodę z mózgu mamy.
Te miliony są dla stacji.
za czas drogi - antenowy
i dla twórców ordynacji,
a dla nas jest wstrząs mózgowy.
Te miliony są dla sztabów
i dla różnych Studiów Cargo.
Twórców haków i powabów.
Dla nas jest wyborczy żargon.
Te miliony są dla prasy
i dla druku akcydensu.
My możemy iść na nasyp
i się doszukiwać sensu.
Te miliony są państwowe.
Starannie nam odbierane.
Spłyną potem w każdą głowę,
odpornością na reklamę.
I nas także są miliony.
Wybór to jest nasze prawo.
Każdy pieniądz ma dwie strony,
ale jedna jest łaskawość.
Te miliony ktoś rozdziela.
Dając kiełbasę i wędki,
zmienisz wroga w przyjaciela.
Twardy opór w sprzeciw miękki.
Banerami świat przesłonisz.
Hasłami zakryjesz oczy.
Nawet słowa nie uronisz.
Z partyjnej linii nie zboczysz.
Tyle każdy głos kosztuje.
Tyle ich trzeba wyiskać.
Grosza z tego nie poczujesz,
ale będziesz na igrzyskach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz