niedziela, 29 marca 2015
W obręczy zła
Nikt przecież zdrowy na umyśle,
choroby swojej tak nie schowa.
Człowiek czasami dzieci wyśle
i myśli, że kadra jest zdrowa.
Przypłynie taki na Utoyę,
albo poleci samolotem,
a ukrył swoją paranoję
i nikt nie odpowiada potem.
Kto przechodził dziwne szkolenia
i do tajnych związków należy,
ten dawno nie ma już sumienia.
Kto jemu życie swe powierzy?
Zaufa tylko korporacja,
gdy przejdzie jej wtajemniczenia.
Obowiązuje demokracja
miernych, lecz wiernych, bez sumienia.
Normalny nie jest terrorystą.
Musiał przechodzić mózgu pranie
i wyobraźnię ma już mglistą.
Nie zważa na to, co się stanie.
Aż tylu młodych z Europy
wyjeżdża gdzieś na ochotnika
i nie zważają na kłopoty.
Obrzydła im ta polityka.
Inwigilacja, pała, siła.
Oni już także to potrafią.
To Europa ich zmieniła,
a ludzie się bezmyślnie gapią,
potem zgadzają się na wszystko.
Ktoś na rozumach obręcz zapiął.
Nowy Porządek jest już blisko,
a ludzie się za głowy łapią
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz