wtorek, 19 listopada 2013
Latarnia
Znikła latarnia z ciemnej ulicy.
Zauważono, że była.
Chcą ją przywrócić. Nie żyć w ciemnicy.
Co noc im przecież świeciła.
Nikt się dotychczas nie zastanawiał,
jak bardzo była potrzebna
i kto ją kiedyś w rzędzie ustawiał.
Nie była tu przecież jedna.
Teraz, gdy znikła, pytają wokół:
Kiedy się znowu pojawi?
Trudno się ludziom poruszać w mroku.
Chcą pozostałe przestawić.
Światło być musi w ciemnej ulicy.
Nie jest istotne co świeci.
Czasem coś znika z nieznanych przyczyn.
Ktoś coś usunąć poleci.
Inne rozbłysnąć tu miału jaśniej
i miało nie być problemu.
Wszystko zastąpić można, gdy gaśnie
i wytłumaczyć mądremu.
Miasto się zmienia. Noce są inne.
Inna uliczek uroda.
Dawne kłopoty - dziś są dziecinne,
a starych latarni szkoda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz