poniedziałek, 4 listopada 2013
Trudno
Trudno wytrzymać taką stertę prowokacji.
Tak wielki wysyp nieposzanowania.
Taką rozwiązłość i agresję demokracji.
To upodlenie kpiące sobie z przykazania.
Te tysiąckrotne piętnowanie mej polskości,
religii, wiary, rodziny i domu
oraz apele byś wybaczał dla miłości,
bo przecież czyni to nie demon, ale komuch.
Łatwiej jest znosić, to co mnie tylko dotyczy.
Można być ponad złośliwość i kpiny.
Trudniej oglądać, gdy ktoś dobry też się stoczył.
Kiedy szargają co najbardziej tu cenimy.
Potężne siły i organizacje,
aparat państwa, przemocy i władzy,
mają partyjną tu legitymację.
Spełniają wszelkie polecenia i nakazy.
Broń nas Maryjo, byśmy Ciebie mogli bronić!
Byśmy wytrwali, wytrzymali w splotach węża.
Zebrali siły i zdołali się osłonić,
a potem prowadź i błogosław i zwyciężaj!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz