wtorek, 12 listopada 2013
Sitting Bull i kotyliony
Cierpiał bardzo Sitting Bull,
że nie mówią o nim cool.
Próbował przeróżnych ról,
lecz go poznawano - Bull!
Wódz był z niego, prawie król.
Brakło tylko tego cool.
Określał go salon, padół
nie inaczej, tylko Bawół.
Nawet ci, go nie znający,
wiedzieli - to ten Siedzący.
Musiał już z tym bólem żyć.
Cóż, Bull Bullem musi być!
W końcu są to tylko słowa -
pocieszała go Bullowa
powtarzając w domu ciurkiem:
Bolkiem gorzej być niż Bullkiem!
Cool - do wodza nie pasuje
i powagę orlą psuje!
Popularność bywa tania.
Bull zaprzestał polowania.
Zdjął też oznaki rodowe
i rzekł opuszczając głowę:
Skoro mam być czymś znaczony,
będę nosił kotyliony!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz