piątek, 8 listopada 2013

Zadymione listopady











Jak tu spać? Gdzież tam chuć?
Kiedy trzeba kosy kuć.
Czasu mało. Kur zapieje.
Ranek przyniesie nadzieje
Zrzuci z ramion łach.

Rozwiązały sznur chochoły.
Toczą się okrągłe stoły.
Ludzie krzyczą: - Król jest goły!
Po kieszeniach - krach.

Jęczy dusza mazowiecka.
Zapał sapał. Zlazł z zapiecka.
Nie w głowie mu teraz kiecka.
Słychać Odę. Bach.

Zadymione listopady.
Zamotane kłótnią dziady.
Rozłamać chcą. Nie da rady!
Ruszamy po mszach.

Niepodległość i Rocznica.
Polska obcych nie zachwyca.
Szukaj Matka, gdzie rusznica?
Raj widziałem w snach.

Jak tu spać? Gdzież tam chuć?
Kiedy trzeba kosy kuć.
Czasu mało. Kur zapieje.
Zawsze trzeba mieć nadzieję
Pacierze pod dach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz